Gmina Lipnik planuje prowadzić prace archeologiczne w rejonie ruin po dawnym średniowiecznym zamku w Międzygórzu. Teren zwiedziła już dr Magdalena Żurek z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, która kierowałaby w przyszłości wykopaliskami.
Niedawno gmina wykonała rewitalizację otoczenia zamku, wykonała altankę, zagospodarowała pobliski zalew. - Teraz przed nami kolejne prace – zapowiada wójt Andrzej Grządziel. – Chcemy teren unormować pod względem prawnym, wykonać normalne operaty archeologiczne i w przyszłości zagospodarować trwałą ruinę, bo nikt nie zamierza odbudowywać zamku. .
Wójt wyjaśnia, że spotka się ze świętokrzyskim wojewódzkim konserwatorem zabytków w Kielcach i ten temat poruszy.To prace na miesiące, mogą potrwać nawet kilka lat. Jesteśmy przygotowani na wieloletnią współpracę z archeologami. Dodatkowo miejscowy rzeźbiarz Zygmunt Niewiadomski ma w drewnie wykonane duże postacie wojów średniowiecznych i zasugerował, by wykonać je w metalu lub betonie i wkomponować w zamek. To też mogłaby ciekawa atrakcja, ale wójt nie chce o niczym przesądzać i czeka na badania archeologiczne.
Gmina nie posiada żadnych dokumentacji, które dowodziłyby, że zamek był wcześniej badany przez archeologów. - Niech specjaliści się wypowiedzą, którzy mają doświadczenie i wiedzę – proponuje wójt Andrzej Grządziel. - Może wykonamy promenadę nad stawem, platformę widokową nad zamkiem. Do nas należy spory okoliczny teren, graniczymy z nieruchomościami Lasów Państwowych, z którymi możemy się porozumieć w sprawie użytkowania terenu.
Dr Magdalena Żurek z UKSW w Warszawie przyjechała do Międzygórza, by obejrzeć teren i zaplanować prace, które byłyby wstępem do dalszej działalności. - Trzeba się zastanowić, w którym miejscu rozpocząć prace i wykonać je możliwie najmniejszym kosztem wyjaśnia. - I nie zniszczyć tego, co już stoi i co mogłoby naruszyć statykę.
Prace, co podkreśla archeolog, będą zależeć od planów z wójtem, od pozwolenia wojewódzkiego urzędu, bez którego nie można z niczym ruszyć. Konserwator ma prawo zatrzymać je na trzy miesiące, by sprawdzić wnioski. -
- My musimy mieć czas na zastanowienie się, co znajdziemy – nie urywa dr Magdalena Żurek. - Trzeba przejrzeć zabytki, każde znalezisko będzie mieć dla nas wartość. To dlatego takie prace wymagają czasu. Będą trwać minimum pięć lat, potem jeszcze trzeba będzie zabezpieczyć teren, przygotować do udostępnienia, coś podmurować, wzmocnić, by nie doszło do katastrofy.
Zamek w Międzygórzu należy do obiektów z czasów kazimierzowskich, z którego nic już nie pozostało. W XVI lub XVII wieku został całkowicie odbudowany, co widać po kształcie okien. Był własnością rodziny Zaklików, która w tym rejonie miała też swoją siedzibę w Czyżowie Szlacheckim. To zamek interesujący, został zbudowany w czasach, gdy ludzi nie było juz stać na takie inwestycje. Wbrew pozorom nie było tak dużo murowanych dworów w czasach średniowiecznych.