Podczas V sesji Rady Gminy, która odbyła się 21 lutego 2019 r. wójt Andrzej Grządziel poinformował o realizowanych i planowanych przedsięwzięciach w 2019 r.
- Gminę czekają poważne inwestycje – zapowiedział wójt. - Jesteśmy w końcowej fazie przygotowań do termomodernizacji budynku Urzędu Gminy w Lipniku. Gmina podpisała preumowę, szacowane koszty inwestycji to 1,4 mln zł, z budżetu gminy – 260 tys. zł, pozostała kwota będzie pochodzić z budżetu państwa. Jest to bardzo duże dofinansowanie.
Wójt poinformował także, że zostanie złożony wniosek na kompleksową modernizację oświetlenia ulicznego, wymianę dotychczasowego na ledowe, której koszty wyniosą około 2 mln zł, z czego z budżetu gminy wydane zostanie na ten cel 300 tys. zł.
W planach jest też złożenie wniosku na zainstalowanie plenerowej siłowni we Włostowie. Trzeba się liczyć z wydatkiem 50 tys. zł, w tym budżet gminy - 30 tys. zł. Gmina dołoży również środki do placu zabaw w Sternalicach.
Złożone zostało zapotrzebowanie na drogi powodziowe. – Potrzebne są nam pieniądze na wkład własny – wyjaśniał wójt. - Gmina może corocznie wydatkować około 1,5 mln zł, w tamtym roku wydaliśmy ponad 1 mln zł na drogi i pozyskaliśmy ponad 2 mln zł z zewnątrz.
Na ukończeniu jest ocena wniosku w sprawie szkół. Gmina chcemy wykonać boisko wielofunkcyjne przy szkole w Lipniku i wyremontować szkołę we Włostowie, a także zainstalować w szkołach nowe komputery, oprogramowanie.
Remizy strażackie mają funkcjonować jak świetlice. Wymieniane są w nich posadzki, tynki, odnawiane sufity. Trzeba dbać o to, co już jest. Przewidywany jest remont świetlicy w Łownicy i Kurowie. W wielu sołectwach nie ma miejsc publicznych, gdzie można byłoby się spotkać. - Nie jesteśmy potężną gminą przemysłową, która ma duże dochody z podatków – stwierdził wójt. - Musimy pozyskiwać środki z zewnątrz i dopłacać niewielki procent do inwestycji.
W ubiegłym roku udało się wykonać 19 odcinków dróg za 3,350 mln zł, w tym roku jest już zgłoszonych 8. Do tego dochodzą drogi z własnych środków, teraz będzie wykonywana droga w Kurowie z tyłu wioski, do bramy wjazdowej dawnego Igloopolu. Drogi, jak zaznaczy wójt są bardzo ważnym elementem niezbędnym do funkcjonowania.
W tamtym roku oddanych zostało kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt nowych, ledowych lamp oświetleniowych. Spełniają współczesne warunki technologiczne i jednocześnie są oszczędne. Bez problemów wszystkie żądania mieszkańców w tej dziedzinie zostały zrealizowane.
Zawsze jednak będzie coś do zrobienia, drogi polne, śródpolne, dojazdowe do pól. - Tu nie ma pomocy z zewnątrz – wyjaśniał wójt. - Musimy wykonywać prace własnymi środkami. I na takie drogi otrzymaliśmy pieniądze z funduszu rozwoju rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego, 72 tys. zł na dokończenie drogi Jugoszów-Usarzów. Robimy wszystko to, co jest potrzebne mieszkańcom.
Wójt zamierza prowadzić prace archeologiczne przy zamku w Międzygórzu we współpracy z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Potrzebna jest jednak dokumentacja archeologiczna, by móc przeprowadzić konkretne prace.
Wójt Andrzej Grządziel o funduszu sołeckim: - Musielibyśmy wygospodarować 359 tys. zł z naszego budżetu, z tego otrzymalibyśmy tylko 26 proc. wsparcia, czyli około 92 tys. Jednak te pieniądze byłyby zamrożone. Mamy doświadczenie, że chociaż na wsi fundusz był potrzebny, to jednak powodował też konflikty. Są różne grupy wpływu, szczególnie w dużych wsiach. Jedni by chcieli wydawać pieniądze na drogi, inni na KGW, remizę lub jeszcze na coś innego. I robi się problem, na co pieniądze przeznaczać. Jeśli chodzi o nas, jak powiedziałem na sesji, nie zdarzyło nam się jeszcze, by ktoś żądając kamienia, dofinansowania do projektów, nie otrzymał od nas wsparcia. Czekamy na wpływy z podatków, pieniędzy nie wydajemy, tylko na bieżące utrzymanie, przygotowujemy się do inwestycji.
tekst i foto
Andrzej Nowak